Na stronach Ministerstwa Edukacji Narodowej pojawiła się informacja o zasiłku opiekuńczym w czasie nowego lockdownu. Niestety większość rodziców naszych uczniów nie skorzysta z rozwiązania wprowadzonego przez rząd.
W Polsce oficjalnie nie ma lockdownu. Na razie panuje trudna sytuacja epidemiczna. Dzieci i młodzież uczą się w domach, a ich rodzice mają problem. Albo nie mogą zostawić dzieci samych, albo brakuje w domu laptopów, gdy rodzic pracuje zdalnie, a dzieci się uczą.
Rząd przywrócił zasiłek opiekuńczy. Można z niego korzystać od 9 do 29 listopada 2020 roku. Największym ograniczeniem rządowego rozwiązania jest ograniczenie wiekowe dzieci, nad którymi rodzic może sprawować opiekę. Dziecko nie może mieć więcej niż 8 lat. Dodatkowo uprawnienie do skorzystania z zasiłku przysługuje rodzicom dzieci do 16 lat (jeśli posiadają orzeczenie o niepełnosprawności), do 18 lat (orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności), do 24 lat (orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego), ubezpieczonym rodzicom lub opiekunom osób pełnoletnich niepełnosprawnych, zwolnionym od wykonywania pracy z powodu konieczności zapewnienia opieki nad taką osobą.
Żeby zostać z dzieckiem w domu i otrzymywać 80% wynagrodzenia od ZUS, nasze przedszkole, żłobek, szkoła lub klub dziecięcy muszą zostać zamknięte z powodu COVID-19.
Dodatkowe pytania
Na stronie internetowej ministerstwa znalazły się odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania rodziców i nauczycieli.
Urzędnicy informują, że normalnie, czyli stacjonarnie, funkcjonują szkoły specjalne działające w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych i młodzieżowych ośrodkach socjoterapii – ze względu na specyfikę ich działania. W przypadku szkół podstawowych specjalnych oraz szkół ponadpodstawowych specjalnych, w tym funkcjonujących w specjalnych ośrodkach szkolno-wychowawczych, podmiotach leczniczych i jednostkach pomocy społecznej – tak jak dotychczas dyrektor szkoły decyduje o trybie nauczania.
Nie zmienia się sytuacja uczniów „zerówek” w szkołach podstawowych. „Zerówki” działają normalnie.
Co ciekawe, dyrektor szkoły zobowiązany jest zapewnić uczniowi warunki do nauki w budynku szkoły, jeśli warunki domowe nie pozwalają brać udziału w zajęciach zdalnych.
Dyrektor musi przyjąć do świetlicy szkolnej dzieci rodziców, którzy zaangażowani są w walkę z pandemią.
Z trybu zdalnego zwolnieni są uczniowie uczęszczający na zajęcia rewalidacyjne, rewalidacyjno-wychowawcze oraz wczesnego wspomagania rozwoju dziecka. Również uczniowie posiadający odpowiednio orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego, orzeczenie o potrzebie zajęć rewalidacyjno-wychowawczych lub opinię o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju dziecka na terenie placówki mogą uczyć się w budynku szkoły; za zgodą rodziców.
Co z kształceniem zawodowym? Jeśli uda się zrealizować program praktyk on-line, to dobrze. Jeśli nie, zajęcia muszą zostać zrealizowane po ustaniu ograniczeń. Podobnie sprawa wygląda z praktykami przyszłych nauczycieli. Ministerstwo proponuje zastąpienie części praktyk projektami lub zajęciami studyjnymi z wykładowcami uczelni, która kieruje na praktyki. Niestety nie wszystko można przenieść do wirtualnego świata. Część studentów przygotowujących się do zawodu nauczyciela musi poczekać, nawet do przyszłego roku szkolnego. Być może część uczelni zgodzi się zamknąć semestr i wydać dyplom w ramach indywidualnej organizacji studiów z obowiązkiem dokończenia praktyk po odwołaniu ograniczeń związanych z pandemią COVID-19.
Pieniądze dla nauczycieli
Rząd pomoże nauczycielom w kupnie sprzętu komputerowego do 500 zł. Pieniądze będzie można dołożyć do zakupu laptopa. Nauczyciele mogą przedstawić faktury na zakup sprzętu dokonane po 1 września 2020 roku. Niestety większość z nas kupowało laptopy w czasie wiosennego lockdownu. Ten sprzęt nie będzie refundowany.